O snackach od cosmy po raz pierwszy usłyszałyśmy od Pani weterynarz, która jednocześnie jest hodowczynią naszego Sherlocka. Opakowanie liofilizowanego kurczaka pojawiło się w otrzymanej od niej wyprawce i wkrótce stało się jasne, że bez tego ani rusz!
Był rok 2014 i przyznam szczerze, że w tamtym czasie koci rynek był zdecydowanie bardziej ubogi. Pamiętam smaczki dla kotów, ale w porównaniu z obecnymi czasami i dynamicznym rozwojem "kociego rynku", było to raczej średniowiecze. Kiedy więc w nasze ręce trafiło opakowanie zgrabnych, apetycznych kosteczek, szybko okazało się, że właśnie tego nam brakowało.
Nasza kocia rodzinka jest raczej wybredna, część kotów odmawia jedzenia innej mokrej karmy niż filetówki, dla innych mięso to obraza majestatu, a niektóre gardzą łakociami, które zostały wpierw przetworzone i po wyjęciu z paczki tak naprawdę niespecjalnie formą różni się od suchej karmy. Obok cosmy nikt nie przechodził obojętnie, nagle jedna tutka ze smaczkami okazała się odpowiedzią na potrzeby wszystkich naszych kotów. Bez wahania zaopatrzyłyśmy się we wszystkie dostępne na tamten moment rodzaje, które z czasem zostały wzbogacone o mieszanki i nowe smaki.
Co by tu jeszcze... Fantastycznym rozwiązaniem jeśli chodzi o smakołyki cosmy jest to, że ma dwie wielkości kosteczek, dzięki czemu sprawdza się już dla małych kociąt. Podobnie z opakowaniami, możemy kupować mniejsze jak i większe pojemności w zależności od naszych potrzeb :) Dla nas tak naprawdę w przypadku smaczków najważniejsza jest smakowitość, bo zazwyczaj służą jako metoda na przekupienie kota, bądź w pewnym stopniu - zadośćuczynienie czy nagrodę :D Sytuacji, w których ich używamy jest wiele:
- Haru, nasz felinoterapeuta zabiera je ze sobą na zajęcia z dziećmi
- Koty dostają je w ramach zamknięcia uproszczonego łańcucha łowieckiego podczas zabawy, aby po wariactwach z wędką nie miały poczucia, że zostają z pustymi łapami, a także, by rozładować piętrzące się po polowaniu emocje
- W ramach urozmaicenia zabawy - chowam je w specjalnie przeznaczonej do tego zabawce, motywując koty do wysilenia się, aby otrzymać upragniony smakołyk
- Sama daję je kotom zawsze po wykonywaniu czynności, za którymi nie przepadają - czyszczeniu uszu, kąpaniu, obcinaniu pazurków
- Jeśli chcę zamknąć drzwi od sypialni, a dziewczyny stoją w przejściu niezdecydowane, wejść czy może jednak poczekać i zacząć drapać w drzwi bądź skakać na klamkę, gdy te już się zamkną ;) Wystarczy potrząsnąć tubką i zaraz są tam, gdzie chcę
- Aby przywołać do siebie koty, jeżeli akurat właśnie nie przybiegają na dźwięk swojego imienia.
- Po prostu, kiedy ja jem jakiś smakołyk, dlaczego odmawiać go kotom?
Największa zaleta COSMY? 100% mięsa :)
Pamiętajcie jednak, że snacki od COSMY są tak pyszne, że pozostawienie opakowania w zasięgu kotów może skutkować dziurą w kartonowej tutce i wyjedzeniem zawartości :D
Rozmrrruczane recenzje kocich produktów
Felinoterapeutyczna hodowla
kotów Devon Rex